sraniewbanieikochanie.fotkoblog.pl
Chujowo. Już niestabilnie.
Naucz się żyć z samym sobą, bo z ludźmi się nie da.. cz1
2014-12-10 21:45:27
Włącz muzykę/film
- Dobrze, że to już koniec lekcji. Jestem tak kurewsko zmęczony. - oznajmił Kacper.
- Bez wulgaryzmów, proszę! - zaprotestowałam.
- Ojj przepraszam, zapomniałem że to tylko ja jestem takim grzesznikiem - odpowiedział z sarkazmem. I oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Znaliśmy się jakoś od przedszkola i ubustwialiśmy nawzajem. Jak codzień po szkole odprowadzał mnie do domu. Tym razem jednak nie zdołałam go przekonać, żeby wszedł na chwilę, mimo że moja mama robiła naleśniki na obiad, które on uwielbiał. Zawsze kiedy przyszedł, jedliśmy je razem i biliśmy się o ostatniego. Ciekawił mnie tylko powód jego pośpiechu.
-------- Weszłam do domu i odrazu poczułam zapach obiadu. Mmmm. Czekał już na mnie talerz, a obok stała polewa i bita śmietana. Takiee uwielbiałam najbardziej. Kiedy już zjadłam popędziłam do pokoju i wzięłam się ostro za naukę. Kończył się semestr, więc zasypali nas sprawdzianami. Kiedy skończyłam przerabiać jakże interesujący materiał z biologi, której nienawidziłam, podążyłam do łazienki w celu długiej, odprężającej kąpieli.
----------- Tego samego wieczoru zamierzałam poczytać książkę, jednak moje zamiary zminiły się całkowicie, gdy odebrałam telefon od Kacpra.
-Eloo,Elooo głupia beloo - usłyszałam krzyki Kacpra
- Boli Cię coś chłopczyku? - zapytałam
- Nic mnie nie boli. Główka pracuję jak najbardziej-Szczęśliwy jestem poprostu.
- Oo można poznać powód? Czy to ten sam przez, przez który ostatnio tak szybko się zmywasz i brakuję Ci dla mnie czasu?
-Eee Taak! Dla Ciebie zawsze mam czas. Po prostu.. - zaczął dość spokojnie jednak po chwili znów zaczą krzyczeć do szłuchawki - Znalazłem miłość życia! M I Ł O Ś Ć! Świat jest piękny - zawsze zazdrościłam mu podejścia do życia. Był takim optymistą.
- Dowiem się o co tu chodzi czy nadal będziesz wykrzykiwał hasła o cudownym życiu i nie podasz żadnych konkretów? - zaptałam.
- Oj no już. SKAYPAJJJJ NOOOW!! Piiiip- tak zakończyła się nasza rozmowa. Przez moją ciekawość od razu złapałam z laptopa i zalogowałam się na skypie. Kacper odrazu zadzwonił. Rozmawialiśmy z trzy godziny o dziewczynie, którą poznał w parku. O jego dzisiejszej randce, o której mi nie powiedział ( tak jak o kilku poprzednich), bo stwierdził, że nie będę chciała żeby poszedł. Uważał mnie za zazdrosnego o przyjaciela kujona, który nie umie się bawić. Fakt może trochę tak było, ale zazdrosna o niego nie byłam nigdy. Po prostu miałam całkiem inne nastawienie do związków. Odkąd zaczęłam zawodzić się na ludziach, przestałam wierzyć w miłość. Moim mottem było zdanie :" Naucz się żyć z samym sobą, bo z ludźmi się nie da". Dość tandetne to hasło, ale cóż.. Czasami czułam się samotna, ale wolałam to niż bycie z kimś jakiś czas, a potem dowiedzieć się, że nie byłam dla tej osoby tak samo ważna jak ona dla mnie. Tak macie rację. Zostawił mnie. Nie miał dla mnie czasu, ale dla innej go znalazł. Może nie była tak wymagająca i nie musiał się starać. Może jej wystarczała jedna rozmowa miesięcznie, ale mi nie.
Prosiłabym o komentarze, bądź jakikolwiek znak, że ktoś to czyta i jest na tyle interesujący by pisać dalej
DOBRANOOC!
Komentarze
Na razie nie ma jeszcze komentarzy.
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: